Migawki z chwili
3 czerwca, w OPK „Gaude Mater”, odbyło się spotkanie autorskie częstochowskiego prozaika Łukasza Suskiewicza. Promował swoją najnowszą, czwartą w karierze, książkę „Hotele”. Jest to zbiór dwudziestu opowiadań rozgrywających się w różnym czasie i różnych przestrzeniach.
Weekendowe turlanie
Zacznę banałem: gry planszowe od wielu lat przeżywają swój renesans. Po chwilowym zachwyceniu się elektroniczną rozrywką, wiele osób zrozumiało, że zamiast grać samemu w ciemnym pokoju w Tomb Raider, mogą iść jednak na tego Sylwestra i pobawić się wspólnie ze znajomymi w świecie gier analogowych, gdzie skala wyboru i rozmach wydawniczy często oszałamiają. Oprócz rozruszania szarych komórek, ważny jest tu aspekt społeczny. Człowiek może poznawać nowych ludzi, a nic tak nie dodaje rumieńców rywalizacji, jak siedzenie przy planszy twarzą w twarz. Myślę, że po pandemicznych latach jest to doświadczenie, które możemy docenić o wiele bardziej niż kiedyś.
Wiersze zwarto-wybuchowe
20 maja – a był to jeden z piękniejszych piątków tego roku - w Ośrodku Promocji Kultury „Gaude Mater” odbyło się spotkanie autorskie z Marcinem Zegadło, częstochowskim poetą, publicystą i recenzentem literackim. Asumpt do wydarzenia, które brawurowo poprowadził Tomasz Florczyk, dała wydana właśnie przez Marcina nowa książka poetycka „Martwe i Ozdobne”. Chciałbym tutaj spróbować opisać wrażenia z jej lektury, ale zdać także krótką relację z samego spotkania, bo przybrało ono nieszablonową i intrygującą formę.
Miasto, maszyna, robaki
W piątkowy wieczór 22 kwietnia, w gościnnych progach Ośrodka Promocji Kultury „Gaude Mater”, rozpętał się wernisaż wystawy Bartłomieja Stypki. Zwiedzających przywitał artysta oraz dyrektor OPK - Robert Jasiak, po czym uroczyście zerwano plomby założone na salę wystawową. Goście rozeszli się, by obcować ze sztuką, pomiędzy suto zastawionymi stołami z poczęstunkiem i wszelakimi napojami, które najlepiej nadają się do wernisaży w Polsce - bo są białe (zwykle trochę słomkowe) albo czerwone.
Mroczne zaułki miasta
Częstochowa ma dość pokaźną reprezentację autorów kryminałów i thrillerów. Osobiście raczej rzadko sięgam po te gatunki, ale ostatnio znowu się skusiłem. Ten lokalny aspekt książek jest pociągający, szczególnie gdy człowiek zetknął się wcześniej z pisarką/ pisarzem w zupełnie nieliterackim kontekście. Wydawnictwa z tego klucza, które ostatnio wpadły mi w ręce, to dwa thrillery psychologiczne Anny Krystaszek: „W cieniu terapeutki. Zazdrość” oraz „Wizje. Gniew”. Pierwszą książką autorka zadebiutowała rok temu, a druga miała premierę przed miesiącem.
Kwietniowa kumulacja koncertowa
Już za chwilę kwiecień, a w nim kolejna rocznica wybuchu w elektrowni czarnobylskiej. Pojawiają się już pierwsze oznaki wiosennej, postpandemicznej odwilży: tramwaje żywiej świergolą przy zamykaniu drzwi, dzieci dynamicznie spadają z huśtawek, w mieście pojawiają się pierwsze ścigacze. Ale ważniejsze od hałasujących jednośladów i rozpłakanych placów zabaw jest to, że częstochowskie sceny i kluby zapełniają żywo swój lineup. Zrobiłem mały przegląd tego, co muzycznie ma się dziać w miesiącu, w którym u astrologów rządzi niepodzielnie Mars. Moja lista nie jest pełna. Skupiam się na tym, co mnie osobiście ciekawi. No i wiadomo, że przez „ciekawe czasy”, w których żyjemy, z łatwością coś może wypaść lub niespodziewanie się pojawić.
Poeci to złodzieje ognia...
… lub szamani. Taką tezę, w trakcie dyskusji „Quo vadis poetica”, postawił jeden z rozmówców. Spotkanie odbyło się w gmachu głównym naszej biblioteki i udział w nim wzięli częstochowscy twórcy, doskonale rozpoznawalni w kontekście krajowej sceny poetyckiej. Przy mikrofonach zasiedli: Katarzyna Zwolska-Płusa, Aleksander Wierny i Marcin Zegadło, a rozmowę poprowadził Tomasz Florczyk.
Zysk ważniejszy niż prawda
Szczerze mówiąc, ciężko jest skupić się na czytaniu czy pisaniu recenzji w trakcie tak tragicznych wydarzeń, jakie dzieją się za naszą wschodnią granicą. Jednak higiena psychiczna – szczególnie wtedy, gdy czujemy żal, złość, bezradność i nieustanny niepokój - jest ważna. Chwila wytchnienia pozwala zebrać trochę psychicznych sił, niezbędnych do skutecznego działania w tych ciężkich czasach. Dlatego też zabrałem się za kryminał. Uważam, że dobrze skrojona literatura gatunkowa świetnie nadaje się do resetu mojego układu nerwowego.
Poezja, sława, pieniądze!
24 lutego o godz. 20.00, po miesięcznej przerwie, wraca Turniej Jednego Wiersza. Cykliczna impreza, która odbywa się w naszym mieście od ponad 25 lat, po raz kolejny zmienia lokalizację. Turniej wystartował w Ośrodku Promocji Kultury „Gaude Mater”, by następnie wyemigrować w bardziej klubowe rewiry do: Carpe Diem, Cafe Belg, Kawiarni Alternatywa 21. Teraz nadszedł czas na nowe miejsce. Nowe dosłownie, bowiem Turniej odbędzie się w świeżo otwartej Klubokawiarni Bank, przy alei Kościuszki 2a
Poezja w rytmie jazzu
Halina Poświatowska, przedwcześnie zmarła poetka, jest jedną z literackich wizytówek naszego miasta. Mam do niej i jej poezji duży sentyment, ponieważ łączy nas kilka rzeczy.