Jestem po prostu malarką…
Bohaterką listopadowego herstorycznego portretu jest Beata Bebel-Karankiewicz.
Rozsiadła się moja dusza na świecie…
Przez czterdzieści lat aktywnie uczestniczyła w tworzeniu i animowaniu życia kulturalnego w Częstochowie. Malarka, graficzka, kuratorka, pedagożka, próbowała swoich sił także jako poetka. Maria Ogłaza - znana w środowisku częstochowskiej kultury postać, którą warto przypomnieć.
Między ziemią a niebem
Jej nazwisko jest w Częstochowie doskonale znane, choć nie wszyscy pamiętają, że to właśnie ona – Grażyna Lubaszka była za swojego życia artystką bardziej rozpoznawalną niż jej mąż Tomasz. Jej anioły cieszyły się wówczas dużą popularnością. Malarka zmarła w sierpniu 2012 r. W tym roku minęło więc dziesięć lat od jej tragicznej śmierci.
Pamięć przetrwa, o ile przetrwają obrazy
Moja dzisiejsza bohaterka łączy w sobie dwie kobiety – artystkę i ekonomistkę. Jak chciałyby społeczne stereotypy – coś tu nie gra. A jednak wszystko jest na swoim miejscu i świetnie działa od wielu lat. Izabella Sowier-Kasprzyk – bo o niej mowa – rozwija się jako malarka i pracuje jako adiunktka na Wydziale Zarządzania Politechniki Częstochowskiej w Katedrze Marketingu i Komunikacji, prowadzi też zajęcia dla studentów związane z designem.
Kobieta, żona, matka?
Do tej pory w tym cyklu mogłyście i mogliście poznać portrety bohaterek mniej czy bardziej historycznych. Tym razem jednak chcę oddać głos współczesnej częstochowskiej poetce, która z pewnością jest znana przynajmniej części z Was – Katarzynie Zwolskiej-Płusie. Okazja jest ku temu bardzo dobra, bowiem najnowszy tom poetycki tej autorki - „Daję wam to w częściach” (wydany przez Wydawnictwo Convivo) znalazł się w finałowej piątce w kategorii Książka roku Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius.
Zofia, Zygmunt, Gertruda
Zofia Trzcińska-Kamińska była artystką nieoczywistą. W Częstochowie jest znana przede wszystkim dzięki Fabryce Wyrobów Ceramicznych „Czyn” - dla której wykonywała sakralne figurki - oraz polichromowanej rzeźbie na II bramie jasnogórskiej noszącej nazwę Matki Bożej Zwycięskiej.
Szczerość artystycznego przeżycia
Czy jest taka nić, którą można by połączyć opowieść o częstochowskich artystkach? Czy, gdyby ktoś zechciał pokazać pełnię plastycznych dokonań wszystkich kobiet związanych z naszym miastem, to wystarczyłoby oddziałów Muzeum Częstochowskiego, by powiesić obrazy, gobeliny, ustawić rzeźby, ceramikę itp.? Już twórczość malarki, którą chcę dziś przybliżyć, a niektórym przypomnieć, mogłaby w tym względzie sprawić „kłopot”.
Odejmowanie
Erna Rosenstein była surrealistką. Dlaczego to ważne? Bowiem w polskiej sztuce rzadko mówi się o tej stylistyce. Choć artystka raczej nie lubiła, kiedy przypinano jej jakąkolwiek „łatkę”. Ta twórczość jest bardzo mocno naznaczona pamięcią i utratą, bo malarka w czasie wojny straciła bardzo wiele.
Awangardowe ścieżki Bogumiły Malec
Ten tekst wyjątkowo rozpocznę od wyznania. Często zajmuję się biografiami kobiet, których nie miałam i nie będę miała okazji poznać, bo albo odeszły na długo przed moim urodzeniem, albo zbyt późno odkryłam ich twórczość.
Po co nam dziś herstoria sztuki
W tym roku mija pięćdziesiąt lat od opublikowania słynnego eseju Lindy Nochlin „Dlaczego nie było wielkich artystek?”, w którym krytyczka zadaje tak przewrotne pytanie. Bo jest to tak naprawdę pytanie o brak badań dotyczących sztuki tworzonej przez kobiety.