SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Agnieszka Małasiewicz

Bądź moim natchnieniem

23 lutego 2024
Udostępnij

- pod takim tytułem świętowano Walentynki w Filharmonii Częstochowskiej. Przeboje, w wykonaniu Patrycji i Jacka Kotlarskich pochodziły z repertuaru m.in. Andrzeja Zauchy (tytułowy), Zbigniewa Wodeckiego, Krystyny Prońko, Grzegorza Ciechowskiego i Bogusława Meca.

middle-AM_06602.jpg

W sali koncertowej filharmonii trudno było dostrzec choćby jedno wolne miejsce. Najbardziej lubimy przecież melodie, które już raz słyszeliśmy (przytaczając prawie dosłownie słynne słowa inżyniera Mamonia z „Rejsu”), a te, które 14 lutego zabrzmiały przy Wilsona znamy chyba wszyscy.

Wykonawcy i muzycy, czyli Patrycja oraz Jacek Kotlarscy z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Częstochowskiej pod batutą Adama Klocka, wspomaganej przez wyjątkową sekcję rytmiczną złożoną z wirtuoza gitary basowej i kontrabasu Zbigniewa Wrombla oraz mistrzów - fortepianu Piotra Wrombla i perkusji Krzysztofa Szmańdy zabrali publiczność w wyjątkową muzyczną podróż. Dla wielu słuchaczy był to z pewnością wieczór pełen wspomnień, wzruszeń, czy powrotu do przeszłości, niejednokrotnie do czasów młodości, przywołania w pamięci tych pierwszych, silniejszych i przyspieszonych uderzeń serca.

middle-AM_06745.jpg

Udało się to dzięki doskonałemu, przemyślanemu wyborowi zaprezentowanych utworów. W walentynkowy wieczór zabrzmiały zarówno przeboje, które bez przesady można uznać za kultowe, jak i „evergreeny” słuchane przez kolejne pokolenia. Muzycy w zupełnie nowy, oryginalny sposób zaaranżowali piosenki z repertuaru wielkich gwiazd polskiej piosenki - Andrzeja Zauchy, Zbigniewa Wodeckiego, Grażyny Łobaszewskiej, Krystyny Prońko, Grzegorza Ciechowskiego, Bogusława Meca oraz zespołów Perfekt i Kombi.

Stali bywalcy częstochowskiej filharmonii doskonale znają klasę naszej orkiestry i koncertmistrza Adama Klocka. Wraz z występującymi gościnnie muzykami stworzyli doskonale brzmiący kolektyw. Koncert zakończyło finałowe, wspólne śpiewanie z publicznością „słodkiego, miłego życia” z repertuaru zespołu Kombi.

middle-AM_06561.jpg

Dodatkowym atutem słowno-muzycznego spektaklu była, z pewnością zauważona przez wielu słuchaczy, wirtuozerska gra zaproszonych muzyków. Zbigniew Wrombel „przesiadając się” z gitary basowej na kontrabas, pokazał, jak te często niezauważane instrumenty potrafią brzmieć w rękach mistrza, wzbogacając sceniczne aranżacje, wychodząc poza ramy sekcji rytmicznej. Fortepianowe, chwilami improwizowane dźwięki wydobywane przez Piotra Wrombla, niczym kunsztowne ozdobniki, stanowiły doskonałe uzupełnienie gry pozostałych muzyków.

Próżno szukać osoby, która nie słyszała o Walentynkach. Jedni celebrują 14 lutego z ukochaną osobą, czy przyjaciółmi, inni kontestują, uznając to święto za przejaw narzuconej, obcej naszej tradycji, przybyłej zza oceanu komercji, ale i też tego prawdziwego. Myli się jednak ten, kto twierdzi, że Walentynki dotarły do nas ze Stanów Zjednoczonych.

middle-AM_06793.jpg

Miłość może żywić się najmniejszą odrobiną nadziei, ale zupełnie bez niej istnieć nie zdoła - pisał Walter Scott i to jego twórczość zainspirowała do tego stopnia Brytyjczyków, że uznali święto zakochanych za swoje, a sir Scotta, za twórcę, który rozsławił dzień Świętego Walentego na cały świat.

Gdy wybrzmiały ostatnie nuty walentynkowego koncertu w Filharmonii Częstochowskiej, obserwując oklaskującą muzyków publiczność, oprócz radości dostrzegłem również niewielkie rozczarowanie, choć bardziej odpowiednim słowem będzie tu niedosyt. Zaczarowana nastrojowymi piosenkami, zatrzymała czas, a koncert wydał się być tylko krótką, niezwykle przyjemną chwilą...

Fot. Agnieszka Małasiewicz/Filharmonia Częstochowska

Cykle CGK - Autorzy