SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Piotr Karoński

Od purpury do viridian: 35 lat muzycznej podróży z Closterkeller

15 grudnia 2023
Udostępnij

Jest w muzyce Closterkeller coś z baśni, tajemniczej, pociągającej i skłaniającej do przemyśleń. Teksty Anji Orthodox to swoista mroczna poezja, która 10 grudnia zabrzmiała w częstochowskiej Muzycznej Mecie.

middle-DSC00111-1.jpg

Gdy ponad 35 lat temu, w minionych czasach licealnych, ktoś wymieniał nazwę „Klosterkeller”, pierwszym obrazem wizualizującym się w umyśle była weekendowa impreza i butelki bułgarskiego wina. Wkrótce jednak wspomniane słowo, kojarzone wyłącznie z trunkiem, miało nabrać nowego, zupełnie innego znaczenia. W pierwszy dzień 1988 roku, gdy wielu głowach majaczył jeszcze z pewnością posylwestrowy szum, w umysłach trojga młodych ludzi rodziło się coś, co miało otworzyć przed nimi drzwi do zupełnie innego wymiaru. Tego właśnie dnia, dwóch muzyków Przemysław Guryn, Jacek Skiruch i wokalistka, o tajemniczym pseudonimie Anja Orthodox, dokonało spektakularnej zamiany litery „K” na „C” w nazwie wspomnianego wina. Tak właśnie narodził się zespół Closterkeller.

Wtedy jeszcze nie spodziewali się, jak potoczą się dalsze losy grupy i że staną się jednym z nielicznych polskich zespołów, których artystyczna droga będzie trwała nieprzerwanie przez kolejne 35 lat.

middle-IMG_1478-1.jpg

Closterkeller ma na koncie dziesięć studyjnych albumów, wiele nagród, niezliczoną ilość koncertów i rzeszę wiernych fanów, w tym jednego z największych, o którym nie sposób tu nie wspomnieć, nieżyjącego już niestety Tomasza Beksińskiego.

Z pierwotnego składu zespołu, który na przestrzeni lat ulegał wielu zmianom, do dziś pozostała jedynie Anja Orthodox, której obecnie towarzyszą: Adam Najman grający na perkusji, Michał Rollinger na instrumentach klawiszowych, Michał Jarominek na gitarze oraz Krzysztof Najman na gitarze basowej.

Właśnie w takim składzie zespół wyruszył w jesienną trasę koncertową, by celebrować swój jubileusz. 10 grudnia wystąpił w częstochowskim klubie Muzyczna Meta.

Jako pierwszy zgromadzoną w „Mecie” publiczność rozgrzewał swoimi rytmicznymi, syntetycznymi kompozycjami jednoosobowy projekt Hiroszyma, za którym stoi Grzegorz Szyma - warszawski malarz, grafik, DJ, muzyk i artysta multimedialny.

Gdy tylko na scenie pojawił się wyczekiwany Closterkeller, wraz z pierwszymi dźwiękami, rozpoczęła się fascynująca podróż w czasie, podczas której grupa zaprezentowała starannie wyselekcjonowany zestaw utworów ze wszystkich płyt – począwszy od pierwszej „Purple”, wydanej w 1990 roku, po ostatnią „Viridian” z roku 2017.

Każdy z koncertów Closterkeller to wyjątkowa muzyczna uczta, jednak ten jubileuszowy w szczególny sposób pokazał fenomen zespołu, którego muzyka pomimo upływu lat nadal pozostaje świeża, zaskakująca i pociągająca. To zasługa wyjątkowej charyzmy i niebywałych umiejętności wokalnych Anji (której skali i czystości głosu mogłaby pozazdrościć niejedna operowa śpiewaczka), zdolności i perfekcyjnych umiejętności muzyków zespołu oraz widocznej podczas koncertu radości tworzenia i dzielenia się swoją muzyka z publicznością. Nie można nie wspomnieć tu o warstwie lirycznej, która pełni we wszystkich kompozycjach niezwykle ważną rolę. Teksty Anji to swoista mroczna poezja. Opowieści przepełnione przemyśleniami i metaforami, szczere i często osobiste, a zarazem uniwersalne. Wielu z nas może przejrzeć się w nich niczym w zwierciadle, dostrzegając siebie, własne przeżycia, emocje, radości, czy smutki.

middle-IMG_5255-1.jpg

Koncert Closterkeller to przestrzeń wypełniona muzyką, śpiewem, niepowtarzalną atmosferą i silnymi emocjami. A tych podczas jubileuszowego występu było szczególnie wiele. Wehikuł czasu, do którego zaprosił częstochowską publiczność zespół, zapewnił tej starszej, dojrzałej jej części, nostalgiczny powrót do przeszłości, by następnie poprowadzić ją przez radości i troski dorosłego życia. Młodszej pokazał, jak na przestrzeni 35 lat zmieniało się i ewoluowało jego brzmienie, jednocześnie udowodniając, że muzyka to byt nieśmiertelny i ponadczasowy, a artystyczna otwartość, połączona z konsekwencją w nieustającym doskonaleniu własnego, charakterystycznego, rozpoznawalnego brzmienia, to niezaprzeczalna siła Closterkeller.

Niedzielny koncert pokazał, jak barwna, różnorodna i eklektyczna jest muzyka grupy. Closterkeller to pojemne artystyczne „naczynie” mieszczące w sobie mrok gotyku, powiew zimnej fali, ciężkie rockowo-metalowe eksplozje i nastrojową, refleksyjną balladę. Jest w muzyce zespołu coś z baśni, tajemniczej, pociągającej i skłaniającej do przemyśleń.

Trwający ponad dwie godziny koncert wydał się tylko krótką chwilą. Pozostawił niedosyt, ale i dowód na to, że przeżyjemy z Closterkeller jeszcze wiele takich chwil, wszak zapału, siły i pomysłów z pewnością nie zabraknie zespołowi przez kolejne 35 lat.

Fot. Piotr Karoński

Cykle CGK - Autorzy