SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Adam Markowski

Graffiti Jam. Sztuka dla każdego

4 września 2023
Udostępnij

Za sprawą akcji „Graffiti Jam” zmaterializowało się swoiste zespolenie literatury ze street-artem. Co ma do tego Banksy i „Kartkowanie Rąk Nie Brudzi”? O tym poniżej.

middle-zoom-DSCF1949.JPG_64e465e8b060b.jpg

Gdy ponad czterdzieści tysięcy lat temu ręka paleolitycznego człowieka kreśliła na skalnych ścianach pierwsze rysunki przedstawiające wodne bawoły anoa, nikt nie nazywał tych pierwszych twórczych, artystycznych aktów mianem sztuki. Nie istniały również ulice, więc nie mogło istnieć pojęcie street-artu. Termin ten pojawił się w czasach współczesnych, mimo że różne przejawy sztuki goszczą w przestrzeni publicznej od dawien dawna, towarzysząc człowiekowi w codziennym życiu. Jednak dopiero wiek XX dał początek zjawisku, które opanowało wszystkie zakątki świata i trwa nieprzerwanie do dziś.

Pierwsze uliczne prace powstają pod koniec lat 60. w afrykańskich i latynoamerykańskich dzielnicach Nowego Jorku. W latach 70. równolegle zaczyna rozwijać się kultura hip-hopu. Obydwa światy przenikają się od samego początku, tworząc nowe zjawisko. Pragnienie twórczej wolności, wyrażania siebie w dowolny, pozaakademicki sposób, chęć wyjścia ze sztuką „do ludu” i ten pociągający dreszcz emocji towarzyszący działaniu na granicy prawa, w połączeniu z powszechną dostępnością puszki sprayu, łatwością tworzenia szablonu, czy plakatu, stają się przyczynkiem do powstania całkowicie nowej, świeżej jakości w sztuce. Z czasem, niezależnie od pierwotnych intencji twórców, trafia ona „na salony” oraz do największych komercyjnych galerii i domów aukcyjnych na całym świecie.

middle-zoom-DSCF1925.JPG_64e465cae2038.jpg

Odkąd wszelaka twórczość zaistniała „nielegalnie” w miejskiej przestrzeni publicznej, trwa nieprzerwany spór, czy zjawisko, które mamy okazję obserwować, to faktycznie sztuka, czy zwyczajny wandalizm. Mimo że w kontekście oceny działań ulicznych artystów, termin street-art odmieniono już wielokrotnie przez wszystkie przypadki, wielu mimowolnych odbiorców, jak i miłośników „salonowej” sztuki tkwi w niepewności, nie mogąc zająć jednoznacznego stanowiska.

Właśnie między innych dla tych niezdecydowanych, ale także dla wszystkich zainteresowanych sztuką, we wszelkich możliwych - również tych wykraczających poza przyjęte standardy - przejawach zorganizowano projekcję dokumentalnego filmu „Wyjście przez sklep z pamiątkami”.

Film został wyreżyserowany przez znanego artystę, człowieka legendę, który na przestrzeni lat zdołał zbudować wokół siebie atmosferę tajemnicy – Banksy'ego. Twórcę wielu, można dziś stwierdzić bez cienia przesady, ikonicznych dzieł rozpoznawalnych w każdym zakątku globu. „Wyjście przez sklep z pamiątkami”, nie jest jednak opowieścią autobiograficzną. To historia Thierrego Guetty, urodzonego i żyjącego w Los Angeles Francuza, właściciela sklepu z odzieżą, ekscentrycznego filmowca amatora, zafascynowanego twórczością i światem ulicznych artystów. Z czasem, podążając za sugestią Banksy`ego, Guetta sam przeistacza się w ulicznego twórcę, przyjmując pseudonim Mr Brainwash.

middle-zoom-DSCF2018.JPG_64e455de2de16.jpg

„Wyjście przez sklep z pamiątkami” to zarówno prowokacja samego reżysera, która na przykładzie wtórnej twórczości Guetty obnaża słabe strony współczesnego street-artu i jego bezkrytycznych wyznawców, jak i pokaźna porcja informacji, a także ciekawostek, ukazujących „od kuchni” pracę ulicznego artysty, jego warsztat, społeczny aspekt działania i cały proces powstawania dzieła - od pomysłu do finalnej realizacji.

Bezpłatna projekcja filmu, która miała miejsce 18 sierpnia w Konduktorowni (siedzibie Regionalnego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Częstochowie), stanowiła preludium do wydarzenia o enigmatycznej nazwie „Graffiti Jam”. Stoi za tym Robert Jasiak, propagator czytelnictwa znany z licznych cyfrowych projektów, które łączy wspólne hasło „Wspieraj Kulturę”. Od pewnego czasu, wszyscy, którzy śledzą, bądź przypadkiem zetknęli się z tym facebookowym profilem, pośród niezliczonej ilości materiałów propagujących czytelnictwo, zauważyli posty zachęcające do udziału i wspierania wydarzenia „Graffiti Jamu”.

19 sierpnia, dzień po projekcji filmu, siedmiu artystów podjęło walkę z tym, co odstraszające i bezbarwne. Każdy z nich, reprezentując indywidualny, oryginalny styl zinterpretował przewodnie hasło, które stanowiło motto wydarzenia - „Kartkowanie Rąk Nie Brudzi”. Bitwa okazała się zwycięska. Przy pomocy niezliczonej ilości kolorów, wyobraźni i talentu pokonali szarość.

Część przejść podziemnych, które odgrywają ważną rolę w komunikacji miasta, ma opinię miejsc nieestetycznych, czasem nawet przygnębiających. Należało do nich to pod al. Armii Krajowej. Dzięki artystom przeistoczyło się w „galerię”, wypełnioną obrazami. Zmaterializowało się swoiste zespolenie literatury ze street-artem. To nietuzinkowe działanie sprawiło, że publiczna przestrzeń zyskała nową, dodatkową funkcję, działającą na zmysły i wyobraźnię, łącząc estetykę ze społecznym przesłaniem.

Nowopowstałe graffiti to nie tylko dekoracje, a również pewna forma dialogu między miastem, a jego mieszkańcami. Wcześniej nieatrakcyjna przestrzeń, teraz przyciąga uwagę przechodniów i oferuje bezpłatną, codzienną możliwość obcowania ze sztuką.

Miejmy nadzieję, że ta społeczna akcja stanie się inspiracją dla innych i przyczyni się do pozytywnych zmian miejskiego krajobrazu. Banksy zapewne by takim działaniom kibicował…

Fot. Adam Markowski


Galeria zdjęć

22 sierpnia 2023
Adam Markowski
Dwudniową akcję "Wspieraj Kulturę Graffiti Jam" rozpoczęła projekcja "Wyjście przez sklep z pamiątkami". Wydarzenie odbyło się 18 sierpnia w Konduktorowni, a pokaz poprzedziła rozmowa, którą z Robertem Jasiakiem przeprowadził Sławomir Domański. Hasłem, które królowało na jamie, było "Kartkowanie Rąk Nie Brudzi".

Cykle CGK - Autorzy