SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Tajemnice i damy

24 lipca 2023
Rysunkowy portret Sylwii Góry
Udostępnij

Poprzednie bohaterki tego cyklu to przede wszystkim malarki i dlatego tym razem chciałabym przypomnieć o pisarce, która choć sporo czasu spędziła w Poznaniu i Warszawie, to dorastała i kształtowała swój warsztat oraz pasje właśnie w naszym mieście.

middle-362199553_7492261197469266_5191741027637853267_n.jpg

Krystyna Kolińska urodziła się 23 grudnia 1923 r. na Zaciszu w Częstochowie, jako córka Franciszki z Waczyńskich i Władysława Badory, który pracował w przemyśle drzewnym, ale jego największą pasją była muzyka. Należał do Towarzystwa Śpiewaczego „Lutnia”, w którym grał na flecie. Przed I wojną światową przez trzy lata uczył się także w warszawskim Konserwatorium Muzycznym, spełniając częściowo własne marzenie. Zdaje się, że to właśnie ojcu Kolińska zawdzięcza wiarę w to, że pragnienia i aspiracje są po to, aby je spełniać.

Pisarka zdała małą maturę w 1939 r. w Częstochowskim Gimnazjum Żeńskim Stowarzyszenia „Nauka i Praca”. Kiedy miasto pozostawało pod niemiecką okupacją młodzi ludzie uczęszczali na tajne kursy nauczania dla klas gimnazjalnych i licealnych stworzonych przez Marię Rynkiewicz. Krystyna Kolińska tak wspomina tamten czas: „Lekcje odbywały się w mieszkaniach uczniów lub naszych profesorek. W pamięci zachowałam ulicę Jasnogórską, pokój, gdzie zgłębialiśmy (ja – z trudem) tajniki matematycznej wiedzy pod opieką niezapomnianej „Tezi” (…). Na tajne komplety zbieraliśmy się też przy ulicy Dąbrowskiego, niedaleko koszar wojskowych, gdzie wówczas mieszkałam z rodziną, w wynajmowanym od aptekarza Pogorzelskiego, drewnianym domku z ogrodem. Tam też odbywały się konspiracyjne spotkania, kolportowanie gazetek, kursy sanitarne, wykłady na tematy historyczne (przeszłość, a także programy przyszłościowe, gdy przyjdzie wolność)”[1].

Po upadku Powstania Warszawskiego do Częstochowy przyjechało wielu wybitnych naukowców i naukowczyń, którzy byli także w Armii Krajowej. Krystyna dołączyła do jej szeregów w 1942 r. Po zakończeniu wojny wraz z profesorkami i profesorami wyjechała do Poznania, gdzie zapisała się na Uniwersytet Poznański (dziś im. Adama Mickiewicza), wybierając - zgodnie ze swoimi zainteresowaniami - filologię polską. Równocześnie uczęszczała na Kursy Dziennikarskie.

middle-tajemnice.jpg

Debiutowała w 1948 r. na łamach warszawskiego tygodnika „Kobieta”. W 1951 r. przeniosła się do Warszawy, gdzie dość często, ze względów politycznych, musiała zmieniać pracę. W latach 1951-1953 pracowała w Ministerstwie Kultury i Sztuki. O 1953 do 1958 r. była redaktorką w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej, w latach 1958-1963 redaktorką w Wydawnictwie „Sport i Turystyka”, potem w tygodniku „Świat”. Najdłużej, bo od 1969 do 1984 r., była redaktorką tygodnika „Stolica”.

Jednocześnie spełniała też swoją pasję pisarską w większych formatach. Napisała kilkanaście książek obyczajowo-biograficznych i historyczno-literackich, zarówno o postaciach znanych, jak i tych pozostających na marginesach życia literackiego i kulturalnego. Tytuły jej autorstwa to m.in.: „Sienkiewicz i piękna Wielkopolanka” (o Marii Radziejewskiej, Wielkopolance reprezentującej wychodzące w Bytomiu polskie pismo „Katolik”) „Stachu, jego kobiety, jego dzieci” (o Stanisławie Przybyszewskim i kobietach, które go pokochały), „Emil i Maryla” (opowieść o Emilu Zegadłowiczu i jego ukochanej – Marii Wrzosek), „Szatańska księżniczka: Opowieść o Izabeli Czajce-Stachowicz”, „Córka smutnego szatana, biografia Stanisławy Przybyszewskiej”, „Ziemskie anioły” (opowieść o Fryderyku Chopinie i George Sand), „Orzeszkowa. Złote ptaki i terroryści” (zbeletryzowana opowieść o wymarzonych i rzeczywistych kochankach pisarki) czy „Tajemnice i damy” (opowiadające o kobietach których historie nie są powszechnie znane m.in. Anieli Pająkównie – partnerce Przybyszewskiego, Wandzie Moore – narzeczonej Artura Grottgera i Stanisławie Umińskiej – zakochanej w Janie Żyznowskim).

Można zatem zobaczyć pewien wspólny rys opowieści, które wybiera Kolińska. Zaryzykowałabym nawet, że już w latach 70. XX wieku zaczyna tworzyć opowieści herstoryczne, które dziś są dla nas tak ważne i coraz chętniej wybierane przez polskie czytelniczki i czytelników.

middle-preteksty.jpg

Jej książki były dobrze przyjmowane i chętnie czytane, co przełożyło się też na nagrody takie jak: nagroda ZAIKS-u im. Karola Małcużyńskiego oraz Związku Rzemiosła Polskiego im. Władysława Reymonta za całokształt twórczoći. Były także nagrody literackie za poszczególne pozycje. Za książkę„Szaniawski. Zawsze tajemniczy” Kolińska została odznaczona dyplomem Warszawskiej Premiery Literackiej jako „Książka lata 2009 roku”, a także otrzymała Nagrodę im. Cypriana Kamila Norwida w 2010 r.

Kolińska zmarła 29 października 2016 r. i jest pochowana na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

Zachęcam do sięgnięcia po przynajmniej jedną z książek pisarki, które znajdziecie w wielu placówkach Biblioteki Publicznej im. dr. Władysława Biegańskiego w Częstochowie. Jeśli chcecie poznać klimat i ludzi danej Częstochowy, to koniecznie wybierzcie „Preteksty do wspomnień”, w których Kolińska pisze o studenckich występach kabaretowych, a także życiu towarzyskim i literackim naszego miasta.

* Korzystałam z tekstu Krystyny Kolińskiej „Z fotografiami w ręku – wspomnienia osobiste” w Almanachu Częstochowy, nr 2004/2005. A za pomysł na bohaterkę lipcowej Hesrtorii dziękuję Ilonie Kowalskiej.

Fot. pochodzą z Almanachu Częstochowy i portalu lubimyczytac.pl



[1] K. Kolińska, Z fotografiami w ręku – wspomnienia osobiste w: Almanach Częstochowy, nr 2004/2005, s. 111-112.

Cykle CGK - Autorzy