SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Witraże - Zofia Baudouin de Courtenay

Malarstwo monumentalne

21 lutego 2023
Rysunkowy portret Sylwii Góry
Udostępnij

Jej nazwisko może zmylić niejedną czytelniczkę i czytelnika – Zofia Baudouin de Courtenay. Sama nieustająco łamię sobie język próbując je poprawnie wymówić. Ta malarka, która zasłynęła przede wszystkim z witraży, mozaik i polichromii, jest jednak bardzo mocno związana z Częstochową.

Artystka urodziła się 2 stycznia 1887 roku w Dorpacie – mieście estońskim. Jej ojcem był Jan Niecisław Ignacy Baudouin de Courtenay – polski językoznawca, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Francuskie nazwisko nie jest przypadkiem. Rodzina od strony ojca miała bowiem francuskie, arystokratyczne korzenie. Malarka miała jeszcze trzy siostry – Cezarię, Ewelinę i Marię oraz brata – Świętosława. Estonia to pierwszy kraj, który poznała Zofia, ale rodzina szybko przeniosła się do Polski – do Krakowa, potem do Petersburga, następnie powróciła do Warszawy. Przeprowadzki były związane przede wszystkim z pracą ojca. Wykształcenie w tej rodzinie było bardzo ważne, dlatego kiedy mała Zofia zaczęła wykazywać zainteresowania plastyczne, szybko posłano ją na zajęcia, które miały jej pomóc rozwinąć talent.

Najpierw uczyła się w szkole rysunkowej Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Petersburgu pod opieką Jana Ciąglińskiego oraz Haliny Miłkowskiej. Potem, kiedy ojciec wykładał na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, u Jana Stanisławskiego. Miała także lekcje w Monachium czy Paryżu, gdzie znalazła się wśród uczennic i uczniów skupionych wokół ukraińskiego malarza Mychajło Bojczuka. I to właśnie on wywarł duży wpływ na wybór, nie tylko artystyczny, młodej Zofii. Podobno właśnie pod jego wpływem zaczęła poszukiwania duchowe, czy też religijne, które doprowadziły ją do religii chrześcijańskiej. Był nawet taki moment, kiedy stwierdziła, że jest powołana do życia zakonnego i zgłosiła się do klasztoru zakonu kontemplacyjnego ss. Dominikanek w św. Annie (pod Częstochową), ale pobyt w surowych i ascetycznych warunkach okazał się niemożliwy ze względu na jej problemy zdrowotne. Wtedy wiedziała już, że jej powołaniem jest sztuka. Ale sztuka bardzo szczególna – nowe malarstwo religijne, którego została prekursorką. Dziś uważa się ją także za autorkę teorii malarstwa monumentalnego.

Lata I wojny światowej Zofia spędziła w Petersburgu, wyjechała na krótko do Finlandii, gdzie miała swoją pierwszą indywidualną wystawę. Po wojnie wróciła do Polski i zaczęła współpracować z Heleną Schrammówną, z którą wykonała polichromię we wnętrzu kościoła w Starachowicach. Pokazywała swoje obrazy także w Salonie Czesława Garlińskiego. II wojna światowa zastała ją w Zalesiu Górnym koło Piaseczna. Po jej zakończeniu została zaproszona do kierowania pracownią malarstwa monumentalnego w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Warszawie. Jednak nie zagrzała tam miejsca zbyt długo. Jako osoba głęboko wierząca, która przeszła jakiś czas temu duchową przemianę, nie podpisała listu potępiającego prymasa Stefana Wyszyńskiego, co wiązało się oczywiście ze zwolnieniem jej z uczelni, a także utratą służbowego mieszkania. Po tym wydarzeniu „przygarnął ją” kościół częstochowski, proponując pokój w Domu Księży Emerytów.

Zofia Baudouin de Courtenay odwdzięczyła się Częstochowie projektując witraże w kościele św. Antoniego, które możemy oglądać do dziś. Na witrażach przedstawione są obrazy z życia św. Franciszka oraz św. Antoniego. Ostatnie trzy pasy przestawiają żywot i działalność Chrystusa. W tych pracach widać wyraźnie wpływy bizantyjskie. Praca artystki znajduje się także w częstochowskiej archikatedrze. Według jej projektu została wykonana mozaika w krypcie biskupiej. Mówi się także o jej pracach w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie. To zespół witraży, które przedstawiają Trójcę Świętą, Chrystusa Miłosiernego oraz świętych szczególnie związanych z Krzyżem Świętym i męką Jezusa. Są jeszcze witraże z wizerunkami świętych, błogosławionych i aniołów w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Ogrodowej.

Zofia Baudouin de Courtenay wykonywała polichromie od 1926 roku, korzystając z takich technik jak tempera, fresk czy mozaika. Samodzielnie wykonała je w dwudziestu czterech kościołach, a te zaprojektowane przez nią, oprócz Częstochowy, znajdują się także m.in. w: kościele garnizonowym w Jarosławiu, Wierzbniku, Raciążu, Chruślinie, Bielawach (pod Łowiczem), Grodźcu (pod Koninem), Radziejowie, Trzebieszowie, Radomsku, Dobrem i Pomiechówku k. Warszawy. Witraże jej projektu znajdziemy również w: kościele w Grodzisku pod Warszawą, w archikatedrze św. Trójcy w Oliwie, w katedrze i kościele św. Krzyża w Opolu czy w kościele św. Józefa w Dąbrowie Górniczej.

Niestety, życie i twórczość artystki przez długi czas nie leżały w kręgu zainteresowań historyczek i historyków sztuki, dlatego do dziś pojawiają się pewne wątpliwości co do autorstwa niektórych prac. Tak było np. w przypadku sgraffiti w kościele św. Jakuba w Częstochowie, przypisywanych właśnie Zofii Baudouin de Courtenay. Jednak ich autorkami okazały się Zofia Szczerba i Maria Antonina Kozłowska, które uznawały się za spadkobierczynie jej sztuki.

Zofia Baudouin de Courtenay zmarła 28 marca 1967 roku w Częstochowie, została jednak pochowana na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, w grobowcu rodzinnym. Dziś znamy ją przede wszystkim jako autorkę witraży, ale malowała także obrazy na szkle i desce. I mimo wiary katolickiej, którą deklarowała, w swojej twórczości korzystała przede wszystkim z motywów sztuki bizantyjskiej oraz starocerkiewnej.

*Korzystałam z tekstu Stanisława Pospieszalskiego „Spuścizna wielkiej artystki w Częstochowie” w: Niedziela. Tygodnik Katolicki, nr 14/15, 1983 rok oraz tekstu Małgorzaty Szturomskiej „Śladami Baudouin de Courtenay i co ma z tym wspólnego św. Roch” w: Przegląd Piaseczyński 19.05.2015.

Cykle CGK - Autorzy