Historia pisze się na Frytka Off

Pamiętam, z jaką ekscytacją witałem pomysł stworzenia alternatywnego festiwalu muzycznego w Częstochowie. Frytka Off była zmianą, jakiej to miasto jeszcze nie przeżyło, wyznaczała poziom i podnosiła poprzeczkę, pokazując, że w tym niedocenianym mieście można zrobić coś ciekawego i ambitnego.

Od 2011 roku minęło już sporo czasu, na tegoroczne koncerty mogą przyjść już osoby, które ten początek na ulicy Piłsudskiego pamiętają przez mgłę albo nawet kompletnie nie mają prawa pamiętać. Na scenie wystąpią zresztą artyści, którzy 12 lat temu znajdowali się jeszcze gdzieś na wczesnym etapie szkolnym. Dobrze, że ta historia trwa. Frytka Off nie próbuję zresztą stać w miejscu. Przez tę dekadę z hakiem przewinęli się przez festiwalową scenę najważniejsi twórcy muzyki alternatywnej.

Tegoroczna edycja wydarzenia to także próba znalezienia nowych i ciekawych muzycznych dróg. Dwadzieścia lat temu, jako nastolatek, marzyłem o tym, by w Częstochowie działy się kulturalne imprezy, które mogą przyciągnąć ludzi nie tylko stąd. To było wtedy surrealistyczne marzenia. Teraz jest inaczej.

Pomimo, że headlinerzy tegorocznej Frytki to nie artyści, na których koncerty wybitnie czekam, to trudno nie docenić faktu, że jest to aktualny muzyczny top. W Parku Lisiniec usłyszymy duet Karaś/Rogucki, który brzmieniowo eksploruje nie tylko indie rocka, ale i syntetyczne brzmienia rodem z lat 80. Nowsze rejony elektroniki zwiedza Bass Astral, który dał się już poznać jako twórca naprawdę awangardowego popu. Pola Rise również stara się zredefiniować pop, pokazując jego ambitniejsze oblicze.

Myślę, że fanów tych artystów nie muszę przekonywać do Frytki Off, ale zachęcam wszystkich do tego by na tegorocznej edycji dali przede wszystkim szansę przedstawicielom częstochowskich artystek i artystów (a w zasadzie artyście).

Blurred Pink to duet będący tuż przed wydaniem pierwszego albumu. Jednak już został doceniony - szczególnie przez fanów Stacji 357. Ich muzyka to niezwykle delikatna i minimalistyczna propozycja utworów pełnych uczuć.

Kolejna artystka namieszała już równie dużo. Susk po udziale w SB Starter szykuje się właśnie do wydania nowej EP-ki „Kurde faja”. Razem ze slotkakotka123 zdążyły już spolaryzować scenę hiphopową i bez jakichkolwiek kompleksów nie zwalniają tempa. Niesamowite jest obserwować rozwój tych artystek, począwszy od jednego z pierwszych koncertów, które odbyły się dzięki Relax Art Space w klubokawiarni Pestka. Susk zrobiła ogromny krok i jeśli nie uda jej się przebić przez patriarchalny hiphopowy sufit, to będę bardziej niż zawiedziony.

Bardzo chciałbym, żeby reprezentacja częstochowskich artystów rosła z każdym rokiem, tak by była to okazja dla odbiorców do poznawania nowych twarzy, a dla wykonawczyń i wykonawców szansa na sprawdzenie się na naprawdę dużej imprezie i pokazania się obok już uznanych artystek i artystów. W sporcie bywają zapisy o wystawianiu w składzie młodych zawodników, ja oficjalnie wnioskuje o podobny zapis w założeniach Frytki Off.

Na tegorocznej Frytce Off czekam więc na występ tych młodych częstochowskich składów. Wam też radzę nie zaspać i przyjść do Parku Lisiniec już od 18.00, bo na początek rozgrzeje nas słowem i rymem Susk, a chwilę potem wyczilluje przed długą nocą Blurred Pink. To, co będzie się działo później, będzie niezwykłe, ale być może to właśnie przed głównymi headlinerami napisze się prawdziwa historia.