Szukając klimatycznych zaskoczeń

Z 803 zdjęć wyłoniono 38, wśród nich trzy z nagrodami i tyle samo wyróżnionych. Dominuje sport i religia, ale jest też sporo nieoczywistości. „Klimaty Częstochowy” można oglądać do 10 grudnia.

Tegoroczna edycja miejskiego Konkursu Fotograficznego „Klimaty Częstochowy” była już 16. z kolei. Jednak, jak przypomina Adam Markowski, pomysłodawca przedsięwzięcia, historia konkursu osiągnęła już pełnoletniość, a do 16 finałów należy doliczyć dwuletnią przerwę.

Zainteresowanie wydarzeniem się nie zmienia. Dołączają kolejne pokolenia, a doświadczeni fotografowie ustępują miejsca młodszym następcom. Tak było i w tym roku, gdy ojciec otrzymał wyróżnienie, a syn… drugą (i w tym roku najwyższą) nagrodę. Wielu pewnie domyśla się o kim mowa, ale zdradzimy to nieco później.

Tradycją „Klimatów” są uroczyste otwarcia wystaw pokonkursowych, połączone z ogłoszeniem i nagrodzeniem autorów najlepszych zdjęć. Tym razem odbyło się ono 24 listopada w Pawilonie Wystawowym Muzeum Częstochowskiego w Parku Staszica.

W tym roku o tytuł naj ubiegały się 803 zdjęcia 137 autorów. Ocenili je Agnieszka Małasiewicz, Jacenty Dędek oraz Wiesław Radzioch.

- Mieliśmy problemy z wyborem, bo to bardzo subiektywna kwestia. Potrzebowaliśmy kilkuetapowych eliminacji, by wyłonić finałową grupę. Myślę, że na tej wystawie naprawdę jest co oglądać, a nasza Częstochowa prezentuje się bardzo efektownie – mówił Wiesław Radzioch.

- Co roku poziom jest wyższy i naprawdę niełatwo wskazać najlepsze prace. Nie brakuje też zaskoczeń, bo nie spodziewaliśmy się, że Raków aż tak zdominuje wystawę, a aż siedem zdjęć poświęcono tematyce piłkarsko-kibicowskiej – powiedział, otwierając wystawę, Piotr Grzybowski, zastępca prezydenta Częstochowy.

O tym, że wybór do łatwych nie należał, świadczą wyniki. Komisja zdecydowała się nie przyznawać pierwszej nagrody. Drugą wręczyła ex aequo Dorocie Pliszce i Maćkowi Skowronkowi. Ona uchwyciła „Pierwszy śnieg” i uczniów Szkoły Podstawowej nr 12 spędzających przerwę na boisku, on „Procesję”, która w dniu Bożego Ciała przemierzała pl. Daszyńskiego (jedna z uczestniczek ściska dłoń pomnikowego papieża Jana Pawła II). Z kolei trzecią nagrodę otrzymał Kamil Pawlik i „Przystanek Armii Krajowej”.

Równorzędne wyróżnienia otrzymali zaś: Waldemar Deska („Cień”), Grzegorz Skowronek (Kibice”) i Piotr Pilśniak („Otulony puchem”).

- Ten konkurs jest ważny dla promocji Częstochowy przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze: nam częstochowiankom i częstochowianom ukazuje miasto z nietypowej strony, ci, którzy przesłali nam zdjęcia, uchwycili rzeczy, których być może na co dzień nie dostrzegamy. Drugim powodem jest promocja „na zewnątrz”, bo dzięki tym pracom, które widzimy nie tylko na wystawie, ale też choćby w internecie, osoby spoza Częstochowy mogą troszkę inaczej zacząć ją postrzegać. Zobaczyć miasto kojarzone z klasztorem jasnogórskim czy pielgrzymami ze wzbogaconej perspektywy – podkreślał Aleksander Wierny, naczelnik Wydziału Informacji i Komunikacji

Na samą wystawę zakwalifikowano 38 fotografii. To prace Dariusza Baranowskiego, Wojciecha Barczyńskiego, Marka Chudzika, Piotra Cieślaka, Adriana Dawiskiby, Waldemara Deski, Piotra Drasa, Katarzyny Gwary, Krystyny Jachury, Pawła Klekowskiego, Mileny Kościelniak, Grzegorza Libiszewskiego, Rafała Młyńczaka, Kamili Nowak, Kamila Pawlika, Edyty Pilichowskiej, Piotra Pilśniaka, Doroty Pliszki, Martyny Pośpiech, Katarzyny Pyczek, Fabiana Rubina, Grzegorza Skowronka, Maćka Skowronka, Marka Tęczy i Aleksandra Vana.

- Nasze obrady były długie i burzliwe, to świetnie, bo to esencja fotografii – pokłócić się o nią, podyskutować. Szukamy zaskoczeń, przede wszystkim chcemy widzieć Częstochowę inną niż zazwyczaj, czasami chciałabym jej nawet nie poznać i tak również się zdarzało. Klimat to przede wszystkim uczucie i serce, i tak trzeba patrzeć na Częstochowę, a medium się dostosuje. Otwartych oczu i serc nie brakowało, czasami technika była drugorzędną sprawą – podsumowała 16. Edycję Agnieszka Małasiewicz.

Obok rakowskich i jasnogórskich kadrów, na pokonkursowej wystawie znajdziemy np. klimatyczny Stary Rynek, dziecięce zabawy na Promenadzie, zachód słońca widziany z dworcowego peronu czy teatr uchwycony metodą solarigrafii (za aparat służyła puszka po napoju). Wszystkie można oglądać do 10 grudnia.

Fot. Beata Karaś-Markowska