SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Piotr Cieślak

Rzeczy osobiste

28 czerwca 2023
Ilustrowany portret Rafała Kwaska
Udostępnij

W obozach koncentracyjnych ubiór był często „śmiertelną sprawą”. Był elementem gry, której zasady należało szybko poznać. Stawką było tu życie. O tym właśnie jest książka „Rzeczy osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagłady”.

middle-22.06-Spotkanie_3.jpg

Jej autorka – Karolina Sulej gościła w czwartek, 22 czerwca w filii nr 9 Biblioteki Publicznej im. dr. Władysława Biegańskiego. W rozmowie z Sylwią Górą mówiła o pracy nad publikacją oraz motywacji, która skłoniła ją do podjęcia tak trudnego tematu. Usłyszeliśmy również wiele nieoczywistych faktów, związanych z modą panującą w tak tragicznych momentach ludzkości.

Karolina Sulej jest nie tylko reporterką, ale również antropolożką - doktorantką w Instytucie Kultury Polskiej, działającą w Zespole do Badań nad Modą. To doświadczenie wybija się wyraźnie w wydanej w 2020 r. książce. I choć lektura dotyka tematu wielce trudnego, to czyta się ją bardzo dobrze. Czuć, że pod wyczerpującą opowieścią o funkcjonowaniu mody w obozach koncentracyjnych, kryje się ogrom pracy naukowej, lata zbierania faktów i setki godzin rozmów z uczestnikami tych wydarzeń, muzealnikami i naukowcami.

middle-22.06-Spotkanie_7.jpg

Przekrojowość tematu robi wrażenie swoim rozmachem i wnikliwością. Widać, że dzięki opowiadaniu konkretnych historii autorka próbuje przekonać nas, do odrzucenia klisz, jakimi posługujemy się w kontekście wojny i obozów zagłady. Spojrzenia na sprawę przez pryzmat cywilów i więźniów.

Spotkanie rozpoczęło się odmitologizowaniem głównego pojęcia. Moda to przecież nie tylko powierzchowność, zbytek z magazynów dla znudzonych pań domu. Z punktu widzenia antropologii to sposób, w jaki posługujemy się ubraniem w przeróżnych kontekstach. I nie chodzi tu tylko o funkcję użytkową, związaną z ochroną przed warunkami zewnętrznymi. Strój to coś, co buduje nasze człowieczeństwo i tożsamość. To sposób, w jaki komunikujemy się ze społeczeństwem. Ubiór wpływa także na to, jak sami postrzegamy siebie.

middle-22.06-Spotkanie_13.jpg

Wielce wymowne wydają się procedury pozbawiania przybywających do nazistowskich obozów wszelkich osobistych przedmiotów, w tym ubrań. W parze z tym szło golenie głowy. Taka unifikacja pozwala odczłowieczyć uwięzionych nie tylko w oczach oprawców, ale także we własnych. Miała sprowadzić ich z poziomu indywidualnej jednostki, do numeru, przydziału do pracy. Uprzedmiotowić.

Dlatego - oprócz potrzeby zaspokajania najbardziej organicznych potrzeb, o które toczyła się nieustanna walka - w miejscach kaźni trwała gra o zachowanie swojego człowieczeństwa. Gra, której zasady lepiej było szybko poznać , bo stawką było życie. Konieczne było lawirowanie pomiędzy na „tyle dobrym wyglądem”, aby zmniejszyć szansę na okrucieństwo ze strony strażników i współwięźniów, a „zbyt dobrym wyglądem”, który mógł przez ciemiężycieli być potraktowany jak atak na ich pozycje. Ten drugi mógł nawet przypieczętować los człowieka.

middle-22.06-Spotkanie_2.jpg

Stój pozwalał na budowanie pozycji w grupie, załatwianie koneksji, a także zdobywanie lżejszych i bardziej bezpiecznych prac. Pomagała dobra prezencja. Jak się ktoś nosił, było dosłownie „śmiertelnie ważne”, również dla ludzkiej psychiki. Nie jest tajemnicą, że stan naszego ducha wpływa na wolę przeżycia. Jak czytamy w różnych świadectwach tych mrocznych czasów (i zresztą nie tylko) - mentalne poddanie się było zazwyczaj równią pochyłą do zbiorowej mogiły.

Interesujących wątków poruszono podczas spotkania znacznie więcej. Przykład? Mit pasiaka, który znamy głównie ze zdjęć obozowych i kultury popularnej. Okazuje się, że owe fotografie były często robione już po wyjściu na wolność, często w wypożyczonych strojach trzymanych na tę specjalną okazję. Pasiaków najzwyczajniej nie starczało dla tak ogromnej ilości ludzi. Stąd większość ubrana była w cywilne stroje oznaczone np. pionową krechą farby i dodatkowo tzw. winklem (skodyfikowanym znakiem przynależności do danej grupy więźniów).

middle-22.06-Spotkanie_6.jpg

Zaciekawiła mnie też opowieść o giełdach, na których wymieniano mizerną żywność na inne dobra. Na przykład ubrania lub choćby szminkę. Dla mnie ten drugi przykład dosadnie obrazuje to, że nie tylko kwestie pierwszej potrzeby był kluczowe dla ludzi zmagających się z okrutnym losem. To wyraźne podkreślenie, że każdy szczegół, mógł zaważyć na przetrwaniu.

Parafrazując posłowie autorki: to książka o ludzkich losach przez pryzmat ubrań. Książka odkrywcza i ważna, poruszająca wiele wątków, których nie zdołam tutaj wszystkich wymienić. Zachęcam nie tylko do zapoznania się z tą świetną pracą wszystkim, którzy interesują się losami II wojny światowej, ale również do przychodzenia na liczne autorskie spotkania w filiach naszej biblioteki. Warto.

Fot. Piotr Cieślak


Cykle CGK - Autorzy