SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Okładki

Droga na krzyż + krzyżyk na drogę

15 listopada 2022
Ilustrowany portret Rafała Kwaska
Udostępnij

W środę, 16 listopada rozpoczyna się Festiwal Poezja Jest Najważniejsza. W programie spotkania z autorami, dyskusje o poezji, koncerty i Turniej Jednego Wiersza. Festiwal będzie też miejscem premiery tomów dwóch częstochowskich poetów.

O debiutanckiej książce poetyckiej Sławomira Domańskiego w środę, w OPK „Gaude Mater” będzie rozmawiał z autorem Łukasz Suskiewicz. Następnie w piątek - w tym samym miejscu - Tomasz Florczyk wypyta Tomasza Jamrozińskiego o jego najnowszy, właśnie wydany zestaw wierszy.

Udało mi się dotrzeć tajnymi szlakami do powyższych książek, opowiem zatem tutaj o moich wrażeniach, a na koniec oczywiście zaproszę Państwa na spotkania z poezją we wszystkich jej festiwalowych odsłonach.

Ponieważ tekst dotyczy obu wydawnictw, nie obejdzie się więc pewnie bez porównań - choć nie będą one ani ilościowe, ani jakościowe. Każdy z autorów posługuje się wypracowanym przez siebie indywidualnym językiem poetyckim, każdy pokazuje nam inne fragmenty rzeczywistości, czy może raczej: rzuca światło w inne jej rejony. Nie wiem, czy to zasługa tego, że obaj twórcy mieszkają w cieniu Świętej Wieży, ale znalazłem w ich wierszach kilka subtelnych zbieżności. Tekst piszę na gorąco, po pierwszym czytaniu obu książek. Jestem pewien, że następne lektury przyniosą mi dodatkowe obserwacje i tematy do dyskusji.

Sławomir Domański - Sajelnt Disko

middle-Domaski_przod.jpgCzęść wierszy Sławka znam z ich recytacji podczas częstochowskiego Turnieju Jednego Wiersza – wierszami tymi autor często wygrywał turnieje. W tomie „Sajlent Disko” zostały one poukładane i zredagowane w taki sposób, by tworzyły zwartą historię.

To podróż pełna reminiscencji, migawek z przeszłości i teraźniejszości. Język, często ocierający się o prozę, prowadzi nas przez mosty, które Domański utkał dla nas pomiędzy tym, co minęło, a tym, co stoi nam twardo przed oczami. Wiele w tym religii i wiele alkoholu. Autor nie redukuje jednak tych dwóch ważnych dla ludzkości „zjawisk” do efektownej dekoracji. Bezpośrednie nawiązanie w jednym z wierszy do filmu „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” pokazuje mi korespondencję pomiędzy tym, co spirytualne i tym, co spirytusowe. Obie te substancje gęsto nas otaczają. Polska mentalność jest niestety taka, że codziennie trzeba się tłumaczyć, dlaczego się nie pije lub nie wierzy, a nie odwrotnie. Jeśli chodzi o religię i wiarę, Domański ma dar do oglądania ich bez zbędnego patosu, za to z dużą czułością. I jest to spojrzenie oryginalne jak na polski dyskurs.

Wiersze zdają się mówić: „wiem że nie wszystko tu jest okej, jest wiele wynaturzeń, mówię o tym na głos. Nie wylewajmy jednak dziecka z kąpielą, bo są tu rzeczy, które potrafią dużo ludziom dać”. Zwykłym ludziom, którym wiersze wnikliwie się przyglądają. Opowiadają za nich ich historie. Można w tych tekstach znaleźć wiele wrażliwej medytacji nad zastanym stanem rzeczy, ludzkimi słabościami i prozą życia, która jest tutaj jak poklatkowy film z pierwszych domowych kamer. Barwy są ciepłe, jak to we wspomnieniach, nawet tych smutnych, a dzięki zwolnieniu akcji, autor pozwala nam się skupić i docenić szczegóły.

Po prostu: łyk ciepłego piwa przed osiedlowym sklepem. Może nie smakuje najlepiej i nie otacza nas to, o czym marzyliśmy w latach młodości, ale i tak zaraz zrobi się cieplej w żołądku i w duszy. Bo wielu z nas, tak jak bohater wiersza „przyjazd papieża”:

//nie ma dokąd wyjść więc zostaje//

Warto wypić nawarzone przez Domańskiego piwo, to sakramencko dobra poezja.

Tomasz Jamroziński - Całkiem udane Liturgie

middle-okladka4.jpg

Tak jak z poprzedniego tomu Jamrozińskiego docierało do mnie promieniowanie nostalgicznego ciepła, tak tutaj dociera do mnie mroźny powiew chłodnej obserwacji naszej teraźniejszości. Drugi z autorów omawianych przeze mnie wierszy wydaje właśnie swoją czwartą książkę poetycką, a w międzyczasie wydał kryminał, którego akcja rozrywa się w Częstochowie.

Jamroziński przeprowadza wiwisekcję wątków obecnych w naszej kulturze. Jak można się domyślać, sądząc po tytule, wiele z tych operacji i obserwacji będzie dotyczyło religii.

Mamy tutaj raport z sekcji martwego już ciała, które skrywa wiele chorób i niedoskonałości do tej pory dobrze maskowanych. Autor wyciąga w wierszach te fragmenty i macha nam nimi przed oczyma, mówiąc: „jeśli denat był taki zdrowy, to co oznacza ta rakowa tkanka? te defekty?” Pozostajemy z tymi pytaniami i każdy może spróbować sam na nie odpowiedzieć. Niemniej, kolejne wiersze pokazują organiczny sprzeciw przeciwko co rusz wybijającym z ukazanej materii patologiom.

To oczywiście nie jedyna tematyka utworów zawartych w tomie. Jest tu dużo o naszych lękach, utracie, złudzeniach i smutku. Tomek potrafi efektownymi porównaniami, figurami retorycznymi przyszpilić naszą uwagę do kolejnych wątków.

Poezja Jamrozińskiego jest retorycznym pytaniem o kondycję wspólnie przez nas przeżywanej rzeczywistości. Nie potrzeba odpowiedzi, bo wszyscy wiemy, jak jest.

Natomiast forma tych wierszy pozwala nam przyjrzeć się temu, co nas otacza, momentowi zastygnięcia i refleksji. Poeta wycina z języka fragmenty rzeczywistości jak lodowe rzeźby i stawia je przed nami w formie pięknego, zamarzniętego ogrodu, a każde dzieło można „podziwiać” wielokrotnie z różnych perspektyw i stron. Już same tytuły kolejnych wierszy (jak „Najbardziej gotyckie poranki świata” lub „Siedem nocy stworzenia”) ostrzegają nas jednak: „Oglądajcie te dzieła, ale nie dotykajcie ich, bo może was zmrozić. Wiem co mówię, jestem Kajem który wrócił z Krainy Królowej Lodu. I zdaję wam relację.” Niestety, ta Kraina to świat, w którym mieszkamy. Zwiedzajcie najnowszy tom Tomasza Jamrozińskiego, warto.

Tak przedstawiają się moje wrażenia z lektury wspomnianych wydawnictw. Ciepło i zimno. A pomiędzy tym religia i tuzin innych nieopisanych przeze mnie wątków. Zachęcam do czytania oraz posłuchania tego, co w ramach Festiwalu Poezja Jest Najważniejsza sami autorzy mają do powiedzenia na temat swoich wierszy.

Tak przedstawiają się moje wrażenia z lektury wspomnianych wydawnictw. Ciepło i zimno. A pomiędzy tym religia i tuzin innych nieopisanych przeze mnie wątków. Zachęcam do czytania oraz posłuchania tego, co w ramach Festiwalu Poezja Jest Najważniejsza sami autorzy mają do powiedzenia na temat swoich wierszy.

Szczegółowy program Festiwalu znajdziecie TUTAJ

Cykle CGK - Autorzy