SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Rysunek parkowego krajobrazu, na pierwszym tle pszczoła, na dalszym mural z kobiecym portretem

Skarby Rakowa

27 kwietnia 2022
Rysunkowy portret Daniela Zalejskiego
Udostępnij

Na tę wycieczkę po mieście nawet mieszkańcy Częstochowy będą mogli wybrać się pociągiem! Zupełnie na poważnie zachęcam, aby zapytać nasze pociechy, czy nie miałyby ochoty przejechać się pociągiem z Dworca Głównego. Gdyby jeszcze same kupiły bilet, to już byłby pierwszy poważny krok do rozpoczęcia przygody z samodzielnie organizowanymi podróżami. Tę wyprawę zaczynamy na dworcu kolejowym Raków. Warto to miejsce zapamiętać, bowiem może kiedyś skorzystamy z pieszego Szlaku Olsztyńskiego koloru żółtego, który ma swój początek po wschodniej stronie dworca. Nasze cele natomiast znajdują się po zachodniej stronie torów kolejowych.


Rezerwat Archeologiczny

ul. Łukasińskiego 20


Dawno, dawno temu, we wczesnej epoce żelaza, żyli sobie w tej okolicy najstarsi mieszkańcy tej ziemi. Jako, że czasy i obszar były stosunkowo bezpieczne, to zamiast na produkcji i gromadzeniu broni woleli skupiać się na biżuterii. Wspaniałe ozdoby z brązu nosiły na sobie zarówno kobiety jak i mężczyźni. Jako społeczność byli zaskakująco rozwinięci. Chociażby chirurgów mieli naprawdę sprawnych, o czym świadczą dowody przeprowadzenia przez nich udanej operacji czaszki.


Muzeum na Rakowie jest wyjątkowe, bowiem stoi tam, gdzie odnaleziono znalezisko. Skarby pozostały tam, gdzie je odkryto, co nazywamy z łaciny „in situ”, czyli „w miejscu”. Jak dobrze poszperacie i popytacie w Muzeum, to może Wasze pociechy zdobędą tam pierwsze szlify pod okiem zawodowych archeologów? Nie mówcie nikomu, ale w środy wejście jest za darmo. Warto za to przygotować się na potencjalny zakup pamiątek.


W jednej z gablot Rezerwatu Archeologicznego mamy możliwość obserwacji makiety grodu w Biskupinie, który pochodził z tych samych czasów i jest nieco lepiej znany, niż nasz rezerwat. To właśnie tam mieszkańcy wycięli zbyt dużo drzew, co przyczyniło się do podniesienia poziomu wód i zalania osady. Tak prawdopodobnie wyglądała pierwsza katastrofa ekologiczna w kraju.


Wirtualny spacer po rezerwacie: https://3d.raumgang.de/pl/tour/6kbjn9q8e2



Osiedle robotnicze

okolice ul. Limanowskiego


Pod koniec XIX w. okoliczne tereny wykupił Bernard Hantke. Wybudował tu hutę, a okolicznym mieszkańcom i robotnikom zapewnił mieszkania w nowoczesnym wówczas osiedlu. W przeciwieństwie do regionalnej architektury, która korzystała z łatwo dostępnego jurajskiego kamienia wapiennego, to osiedle było zbudowane z cegły (materiał ten był znacznie trwalszy od kamienia, ale też znacznie droższy). Wciąż możemy podziwiać te budynki u zbiegu ul. Limanowskiego i ul. Towiańskiego. Pan Bernard był w pełni świadomy, że rozwój jest niezbędny do poprawienia naszej przyszłości i należy korzystać z dobrodziejstw nowoczesności. Dlatego też na początku XX w. doprowadził do osiedla elektryczność. Wtedy była to najnowocześniejsza technologia, a on już wcześniej zyskał dzięki niej sławę, wprowadzając ją jako pierwszy na ziemie polskie do swojej innej fabryki poza Częstochową.


Park Hantkego

okolice ul. Łukasińskiego


Sam Hantke z pewnością zdawał sobie sprawę z dobroczynnego wpływu przebywania na łonie natury. Było to szczególnie ważne dla robotników, którzy sporą część życia spędzali pracując na hucie w ciężkich warunkach, w pyle, brudzie i hałasie. Dlatego też z początkiem XX w. rakowskie osiedle wzbogaciło się o nasadzenia, z których z czasem wyrósł dorodny park. Na przełomie kwietnia i maja spośród wielu rosnących tu - około stuletnich - drzew na szczególną uwagę zasługuje klon zwyczajny. Kwitnie dokładnie w tym okresie, dając tym samym pożywienie dzikim zapylaczom np. pszczołom murarkom czy trzmielom. Jeżeli potrzebujecie pomocy w rozpoznawaniu drzew warto poszukać specjalnej aplikacji na telefon – potrafią one naprawdę celnie podpowiedzieć nam na jaką roślinę patrzymy.


Oczywiście, właściciel huty miał spore potrzeby mieszkaniowe, więc zlecił dla siebie budowę większej wersji znanych nam domów jednorodzinnych – pałacyku. W jego gmachu obecnie mieści się Miejski Dom Kultury, z bogatą ofertą zajęć dla dzieci i młodzieży. Pamięć o panu Hantke wciąż bywa ożywiania - chociażby logo częstochowskiego MDK-u nawiązuje do jego charakterystycznego wizerunku z wąsem. Autorem tego projektu graficznego jest, związany z naszym miastem, Łukasz Piskorek – kojarzony dziś przede wszystkim jako twórca doskonałych okładek książek dla największych polskich wydawnictw.


Mural Barako Sztuka

ul. Okrzei 23


Logo czy okładki książek możemy określić jako design, czyli sztukę, która ma swój praktyczny wymiar. Współcześnie odgrywa bardzo dużą rolę, bo przecież ważne jest to, by przedmioty, które są wokół nas były estetyczne. Otaczając się dobrym designem nasze zmysły są kojone pięknem, a my dzięki temu stajemy się spokojniejsi i bardziej wrażliwi.


Artyści oczywiście sięgają po różne formy sztuk wizualnych. Nawet jeżeli nie interesujemy się nimi i wydaje nam się, że nie są one częścią naszego życia, to łatwo możemy się pomylić. W końcu ważnym przejawem dzisiejszych sztuk plastycznych jest street art; pełno go w przestrzeni publicznej i właściwie nie sposób od niego uciec. Na przykład murale zamieniają wielkie ściany budynków w wielkie obrazy, czasem wykorzystując przy tym to, co sztuka ulicy i zwykły wandalizm zdążyły już po sobie zostawić. Michał Błach w sposób perfekcyjny wykorzystał bazgroły na ścianie budynku oddając w swym muralu ich charakter. Jednocześnie dodał wysokiej jakości technikę oraz projekt, które w sposób nienachalny z pobazgranej ściany stworzył subtelne dzieło sztuki. Poza walorami czysto technicznymi stworzył portret przepięknej kobiety, której aura wpisuje się w architekturę budynku.

Cykle CGK - Autorzy