SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Guzowska Talko
Piotr Cieślak

Lucja Słotka. Kobieta, która potrafi wszystko

1 marca 2023
Sylwia Bielecka
Udostępnij

Marta Guzowska i Leszek Talko razem studiowali. Nie byle co - archeologię. Ich drogi zawodowe się rozeszły, ale przyjaźń pozostała. Po 36 latach znajomości wpadli na to, by coś razem napisać. I tak powstało sześć tomów w jeden rok. Ich bohaterką jest Lucja Słotka - Home Disaster Manager, czyli specjalistka od katastrof wszelakich.

middle-Spotkanie-Marta-Guzowska_3.jpg

W piątek, 24 lutego kryminalny duet Marty Guzowskiej i Leszka Talko spotkał się z czytelniczkami oraz czytelnikami w OPK „Gaude Mater”. Ona przyjechała z Wiednia, gdzie mieszka od kilkunastu lat, a on z Łodzi. Oboje od dawna zajmują się literaturą, ze szczególnym naciskiem na tę kryminalną. Swoją drogą, musi być coś uwalniającego tego rodzaju talenty w archeologicznych wykopaliskach i omiataniu ceramicznych pamiątek wśród grobowców naszych protoplastów.

Dotychczasowe powieści Marty Guzowskiej to dla mnie doskonała i inteligentna rozrywka. Najbardziej lubię jej Maria Ybla, cynicznego antropologa w stylu Philippa Marlowe, który na pewno nie jest wzorem cnót ludzkich, ani nawet męskich, ale jest za to intrygujący. Klimat przypomina odrobinę ten, który można odnaleźć u Richarda Chandlera i u nieco dziś zapomnianego Joa Alexa (Macieja Słomczyńskiego), a w tle, gdzieś tam, czai się duch królowej Agaty Christie. No i Indiany Jonesa oczywiście.

Niby wszystko jest zgodne z gatunkiem, jednak trudno pomylić język autorki z jakimkolwiek innym, włącznie z jej błyskotliwym poczuciem humoru.

middle-Spotkanie-Marta-Guzowska_9.jpg

Wiele lat temu od obyczajowych felietonów Leszka Talko rozpoczynałam lekturę „Gazety Wyborczej”, tam także najbardziej doceniałam język. Nie trudno było więc wyobrazić sobie literacki efekt pracy obojga. Nie ma tu miejsca na rozczarowanie.

- W pewien szary dzień, to był chyba styczeń, weszliśmy do księgarni, a tam same mroczne tytuły, przypomniało nam się, że żyjemy na jednym z gorszych światów. I pomyśleliśmy, że napiszemy coś, co będzie czystą rozrywką – mówiła podczas spotkania o pomyśle na serial literacki z zagadką kryminalną do rozwiązania Marta Guzowska.

I tak powstała Lucja, nie Łucja. Taka odmiana imienia to nie przypadek. - Teściowa mojego brata ma na imię Lucja, to zdrobnienie od Lukrecji i pół życia spędza na wyjaśnianiu, że ona jest Lucja, nie Łucja. Nazwisko Słotka przez „t” wymyślił nasz wydawca. W zamyśle też oczywiście chodziło o liczne pomyłki – opowiadała pisarka.

middle-Spotkanie-Marta-Guzowska_13.jpgZresztą w całej serii autorzy bawią się nazwiskami i nazwami.

Stworzona przez nich bohaterka z zawodu jest profesjonalną Home Disaster Manager, jeździ fordem mustangiem (za szybko), panuje absolutnie nad każdą sytuacją i generalnie każdy jej potrzebuje. Jest warta każdych pieniędzy i oczywiście te pieniądze dostaje. No bo kto nie chciałby unikać katastrof?

W rok powstało sześć części serii, ale jak zapewniają autorzy, to nie jest ich ostatnie słowo. Każda opowiada inną historię. I przy czytaniu każdej towarzyszą wybuchy niekontrolowanego śmiechu.

- Jakbyśmy zaczęli od razu pisać razem, na początku naszej znajomości, to nikt by nie słyszał o Remigiuszu Mrozie – dogadywali z sympatyczną złośliwością, odnosząc się do najbardziej chyba płodnego pisarza w Polsce. Nie była to zresztą jedyna uwaga o karierach kolegów. Zastanawiając się nad doborem garderoby, uznali, że odkąd Szczepan Twardoch zaczął sobie wiązać krawat, bardzo „poszedł” w górę.

- Ta seria to jest właściwie satyra społeczna – stwierdziła Marta Guzowska.

- Bo najbardziej śmieszy nas rzeczywistość – dodał Leszek Talko. - W każdym tomie śmiejemy się z czego innego. Sami z siebie głównie… Dygresyjność to nasze drugie imię.

Duetów literackich mamy kilka, także w Polsce, wspólnie powieści swego czasu tworzyli choćby Marek Krajewski i Mariusz Czubaj. Ale sposób pisania tej pary jest wyjątkowy.

middle-Spotkanie-Marta-Guzowska_7.jpg

Spotykają się codziennie, omawiając kolejny rozdział. Jednak spotykają się wirtualnie, używając WhatsAppa, bo przecież ona w Wiedniu, a on w Łodzi. Talko siada i pisze szkic, tak, że Guzowska ma go na godz. 9.00 i uzupełnia, jak sama mówi, „do tyłu”. Żyją całe szczęście w tej samej strefie czasowej, bo pracują kompletnie w różnych porach - ona w ciągu dnia, rano i po południu, on - wieczorami, a głównie nocami. Dzięki temu jest sprawnie i szybko.

Mają swoisty pakt o nieagresji, ona nie mówi do niego „ty debilu”, a on do niej „ale ty jesteś głupia”. Uwielbiają za to dyskutować. – Po co ten bohater? – pyta ona, a on mówi - „przyda się, przyda” i nie pozwala go wyrzucić. Tak było między innymi z jednym białym psem, który na koniec przyczynił się do rozwiązania zagadki. Bez niego nie daliby rady.

Marta Guzowska jest miłośniczką powieści w odcinkach. - Nie do końca ją wznowiliśmy, ale pewien duch się pojawił. Wracają winyle, może i wrócą powieści w odcinkach.

middle-Spotkanie-Marta-Guzowska_19.jpg

Słowo serial nieodłącznie kojarzy się z filmem, no i gdzieś tam u czytelników pojawia się pytanie, czy historii o Lucji Słotkiej nie można by wykorzystać i w ten sposób. Para uprzedziła na początku spotkania, że całej prawdy mówić nie zamierza i nie może z różnych nienazwanych powodów, ale powstała nadzieja, że może jednak kiedyś Lucję uda się zobaczyć na ekranie. Właściwie ma już nawet swoją twarz...

Marta Guzowska przyznała się, że nie jest wielką fanką audiobooków, ale zachęca do wysłuchania książki, którą czyta Agnieszka Dygant. - Ona nie czyta o Lucji, ona jest Lucją! - powiedziała.
Każdy niech więc zmierzy się z historią Home Disaster Manager w taki sposób, jaki lubi - na papierze lub w eterze.

Serial powieściowy wydała Wielka Litera, a znakomitą okładkę zaprojektowała Magda Danaj (Porysunki). To świetna propozycja nie tylko na bury koniec zimy, czy podróż pociągiem. Wzmaga produkcję dopaminy i tylko delikatnie uzależnia.

Piątkowe spotkanie w OPK Gaude Mater poprowadził Robert Jasiak.

Marta Guzowska – jako archeolożka pracowała w Grecji, Izraelu, a także, przez kilkanaście lat, w Troi, na najsłynniejszym stanowisku archeologicznym świata.
Jako pisarka zadebiutowała w 2012 r. powieścią „Ofiara Polikseny”, która zdobyła Nagrodę Wielkiego Kalibru. W 2018 r. odebrała nagrodę Złotego Pocisku za powieść „Reguła nr 1”, a rok później Nagrodę Złotego Kapelusza dla najlepszego bohatera literackiego ze „Ślepego archeologa”. Jest autorką powieści dla dorosłych, serii detektywistycznej dla dzieci „Detektywi z Tajemniczej 5”, a także serialu audio „Godzina Duchów” i wielu opowiadań. Sama najbardziej jest dumna z książki dla dzieci „Archeologia. Mumie, złoto i stare skorupy”.


Leszek Talko – pisarz, reporter, scenarzysta, animator kultury. Z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był reporterem w „Gazecie Wyborczej”, laureat dwóch nagród Grand Press za dziennikarstwo specjalistyczne. Autor ponad 20 książek, w tym tych dla dzieci. Seria powieści kryminalnych pisana pod pseudonimem Wiktor Hagen została nominowana do nagrody Wielkiego Kalibru. Jest autorem kontynuacji „W pustyni i w puszczy” pt. „Zaginiony klejnot Indii” oraz opowieści o Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku Białej pt. „Królowie bajek”. Od kilku lat tworzy i prowadzi gry kryminalne.

Fot. Piotr Cieślak

Cykle CGK - Autorzy