SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Marcin Dorociński w garniturze na sali weselnej

Film

"Teściowie"

Kino Studyjne OKF Iluzja (al. Najświętszej Maryi Panny 64)
2021-09-10, godz. 20:30 2021-09-11, godz. 20:30 2021-09-12, godz. 20:30 2021-09-13, godz. 15:00 2021-09-13, godz. 18:45 2021-09-14, godz. 15:00 2021-09-14, godz. 18:45 2021-09-15, godz. 15:00 2021-09-15, godz. 18:45 2021-09-16, godz. 17:00 2021-09-17, godz. 18:45 2021-09-18, godz. 13:15 2021-09-19, godz. 15:30 2021-09-20, godz. 16:45 2021-09-21, godz. 18:45 2021-09-22, godz. 14:45 2021-09-22, godz. 20:30 2021-09-23, godz. 19:00 2021-10-05, godz. 12:00 2021-10-25, godz. 14:30 2021-10-26, godz. 16:45 2021-10-28, godz. 14:00 2022-02-18, godz. 16:00
Udostępnij

Czy wesele po odwołanym ślubie to przepis na katastrofę? Owszem. I to jaką! Dwie rodziny różni wszystko – pochodzenie, status, zawartość portfela, gust. Rodzice pana młodego (Maja Ostaszewska, Marcin Dorociński) i panny młodej (Izabela Kuna, Adam Woronowicz) początkowo są w szoku. Co takiego się stało? Kto zawinił? Co z weselem? Czy witać gości? Grać muzykę? Polewać wódkę? Kto pokroi tort? Od słowa do słowa uprzejme uśmiechy zamieniają się w publiczne pranie brudów. Aż wreszcie wybucha prawdziwa bomba… A tymczasem wesele rozkręca się w szaloną imprezę. I nikomu nie przeszkadza brak młodej pary.


„Teściowie” to szalona opowieść o tym, co się może wydarzyć, gdy puszczają nerwy. To nie jest kolejna komedia romantyczna – to film o konfrontacji dwóch światów, która doprowadzi do łez nie tylko bywalców wesel.


„Teściowie” to przede wszystkim popis czwórki głównych aktorów. Adam Woronowicz tak mówił o pracy na planie: – Mieliśmy jedną scenę, która miała kilkanaście stron. Trzeba wtedy zapamiętać nie tylko swoje kwestie, ale też kwestie partnerów, i zgrać tempa tak, żeby wszystko działo się w sposób naturalny. To nie lada wysiłek i wymaga to skupienia od wszystkich. Ważne jest też to, co się dzieje z tyłu, za nami, w trakcie ujęcia. Wszystko poprzedzały długie próby, szlifowanie, próby kamerowe i potem jedno, drugie, trzecie, czwarte ujęcie. Ale miejsce było piękne – hotel Polonia, zamknięty z racji pandemii. To były komfortowe warunki – na żadnej hali nie zbudowalibyśmy takiej scenografii. Kuchnie, pokoje, sale balowe – wszystko było na miejscu.