SZUKAJ
CO/GDZIE/KIEDY W CZĘSTOCHOWIE Portal kulturalny

Członkowie zespołu T.Love

Podwójny jubileusz

12 sierpnia 2022
Rysunkowy portret Adama Florczyka
Udostępnij

Koniec sierpnia to w Częstochowie tradycyjnie czas na święto miasta. Od dziesięcioleci ma ono sprawdzoną formułę: duży, plenerowy koncert (zazwyczaj w popowej/rockowej estetyce), obudowany pakietem mniejszych wydarzeń. Tym razem trafiła nam się dodatkowo znacząca koniunkcja jubileuszy. Podczas 30. Dni Częstochowy swoje 40-lecie będzie świętował zespół T.Love.


T.Love powstał w Częstochowie na początku lat 80. XX w. i z marszu stał się jednym z głośniejszych i ważniejszych głosów na polskiej scenie rockowej. Z czasem - i wraz z przeprowadzką Muńka Staszczyka do Warszawy - więzi kapeli z naszym miastem zaczęły się rozluźniać, jednak lider T.Love zawsze konsekwentnie podkreślał, jak ważne jest miejsce, gdzie to wszystko się zaczęło. Lubił tu wracać, a każdy koncert zespołu był wyjątkowym wydarzeniem, na które się czekało. T.Love tworzyło historię polskiej muzyki rozrywkowej takimi albumami, jak „King”, „Prymityw”, „Chłopaki nie płaczą”, „Antyidol”, „Model 01”, „Polskie mięso”. Podbijało listy przebojów, zgarniało kolejne złote i platynowe płyty oraz branżowe nagrody. Tę fantastyczną karierę członkowie zespołu przerwali pięć lat temu, oficjalnie zawieszając działalność. Na szczęście okazało się, że nie była to decyzja ostateczna. W tym roku wielkim powrotem okazał się nowy album „Hau! Hau!” - nagrany w historycznym składzie: Muniek Staszczyk (wokale, teksty), Janek Benedek (gitary, kompozycje, produkcja muzyczna), Jacek Perkowski (gitary), Paweł Nazimek (bas) i Sidney Polak (perkusja). T.Love wyruszył też w jubileuszową trasę koncertową, z obowiązkowym przystankiem w Częstochowie.


Ja, podobnie jak wielu mieszkańców naszego miasta, mam swoją osobistą historię związaną z kapelą Muńka. Jego głos towarzyszył mi konsekwentnie właściwie od dzieciństwa. Pierwszych płyt słuchałem, jeszcze za kompletnego szczeniaka, u starszego kuzyna na winylu. Niewiele rozumiałem z tekstów, ale i tak pociągała mnie ta zadziorna energia i punkowy sznyt. Przez lata byłem też przekonany, że „Sienkiewicz” to najfajniejsze liceum w mieście (bo strzelają tam z armat), a w cieniu świętej wieży Król całował się z papieżem. Kasetę „Prymityw” miałem już własną - pewnie dlatego czuję do niej największy sentyment (i kategorycznie uważam, że jej okładka jest najlepsza w całej dyskografii zespołu). Pamiętam, jak wraz z Munkiem wydzierałem się wtedy na podwórku, że „to nie jest miłość”, że na imię ma „Gloria” i „że tak bardzo chciałbym zostać kumplem twym”. Dwa lata później Kaliber 44 wydał swój pierwszy krążek i moje drogi z polskim rokiem zaczęły się rozchodzić. T.Love towarzyszył mi jednak dalej, bo były to dla tej kapeli złote czasy - jej przeboje królowały w stacjach radiowych i telewizjach muzycznych. Do dziś brzmią mi w uszach pierwsze takty „Jak żądło”, „Chłopaki nie płaczą”, „Ajrisz” i odpalają mi się w głowie teledyski do tych kawałków. W XXI wieku, w sposób naturalny, zmieniła się pozycja T.Love na polskiej scenie muzycznej. Głośne, niepokorne chłopaki wyrosły na dojrzałych i docenionych muzyków. Zmienił się też mój sposób słuchania ich płyt. Nie rzucam się już na nie z wielkimi emocjami w dniu premiery. Raczej na spokojnie, analitycznie smakuję muzyczne kolaże różnych gatunków i doceniam, jak Muniek zmienia się jako tekściarz. W mojej skali to dużo znaczy - mało jest zespołów, które w ten sposób towarzyszyłyby mi właściwie przez całe życie. Dlatego szczerze zachęcam, żeby 27 sierpnia pojawić się na placu za pętlą tramwajową przy ul. Fieldorfa-Nila i sprawdzić, w jakiej kondycji scenicznej są panowie z T.Love. Przed gwiazdą wieczoru zagrają lokalne składy: CoverUp, Śliwka i Fuzz'Ya.


Oczywiście warto też zaliczyć inne wydarzenia w ramach 30. Dni Częstochowy: 41. Rajd Częstochowski, wystawę pojazdów zabytkowych i historycznych oraz samochodowy „pokaz elegancji”, Festiwal Kolorów, a także koncert „Chodź pomaluj mój świat - największe przeboje zespołu 2 plus 1” w Filharmonii Częstochowskiej. W poprzedzającej ten koncert bardziej oficjalnej części wieczoru wręczone zostaną miejskie nagrody, m.in. w Dziedzinie Kultury i wyróżnienia Mecenas Kultury. Ja sam z pewnością nie przegapię odsłonięcia muralu Bartłomieja Stypki w OPK „Gaude Mater”.


Pełen program imprezy znajdziecie w naszym kalendarium

Cykle CGK - Autorzy